Inline HTML

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez firmę Agencja Wydawniczo Reklamowa WPROST Sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (02-305) przy Al. Jerozolimskich 179 oraz podmioty współpracujące, w tym należące do Grupy Kapitałowej Platformy Mediowej Point Group SA, zgodnie z przepisami ustawy z dnia 29.08.1997 roku o Ochronie Danych Osobowych (Dz. Ustaw nr 133 poz.883) w celu realizacji usług oraz w celach marketingowych. Oświadczam, że jestem świadom, iż przysługuje mi prawo wglądu do moich danych osobowych oraz możliwość ich poprawiania i usuwania.

Życzenia dla Polski

JACEK POCHŁOPIEŃ

redaktor naczelny

Polsko, nie jesteś ty już niewolnicą! (…) Nie przyszły ciebie poprzeć karabiny Ni wiodły za cię bój komety w niebie, Ni z Jakubowej zstąpiły drabiny W pomoc anioły. Powstałaś przez siebie!

W wieku lat mniej więcej 16 recytowałem ten wiersz Leopolda Staffa na uroczystości z okazji święta 11 listopada. Było to dla nas, uczestników, nowe, niezwykłe przeżycie. Licealna uroczystość zyskała rangę miejskiego wydarzenia. Był chyba rok 1990, może 1991. Występowaliśmy wyjątkowo poza szkołą, w nowoczesnym domu kultury w Lubinie – w mieście, w którym jeszcze nie zagoiły się rany po tym, jak niespełna 10 lat wcześniej milicja strzelała do ludzi protestujących na ulicach. Ledwie dwa-trzy lata wcześniej w czasach PRL taka uroczystość byłaby nie do pomyślenia. Myślę, że wówczas nie do końca rozumiałem ducha tego utworu, ja, młody chłopak w bojowym nastroju, rozmyślający o mocy potrzebnej do walki z siłami zła. A przecież poeta pisał w tym samym utworze: „Duchową bronią walczyłaś i zbroją, O którą pękał każdy cios obuchem”. Sam wiersz jednak zapamiętałem i chyba dopiero po latach w pełni doceniłem jego przesłanie. Dzisiaj bardziej niż stan polskiej armii i sojuszy martwi mnie podział w narodzie, który najpewniej uwidoczni się również w najbliższą sobotę, 11 listopada. Szkoda, że w coraz większym stopniu (niesamowite, że taki postęp jest w ogóle możliwy) stajemy się nie przeciwnikami politycznymi, lecz wrogami. W tym wydaniu „Wprost” poświęcamy wiele uwagi temu, co dalej z naszym krajem. Ten wątek powraca w wywiadach z prof. Jadwigą Staniszkis, byłym premierem Janem Olszewskim, księdzem Adamem Bonieckim czy wreszcie z Mieczysławem Wachowskim. Owiany legendą były doradca Lecha Wałęsy przedstawił zaskakującą propozycję wigilijnego opłatka zgody narodowej,

adresowaną do polityków. Przy czym, dodam od siebie, „zgody” nie należy mylić z „jednomyślnością”. W tym wydaniu przeciwne tezy niż niektóre wygłaszane przez naszych rozmówców prezentują felietoniści, Jan Rokita czy gen. Waldemar Skrzypczak. Bo „Wprost” jest tygodnikiem opinii – i dyskusji. A rzeczowej rozmowy bardzo nam w Polsce brakuje. Od przełomu 1989 r. wkrótce minie 30 lat. Najwyższa pora, aby zacząć profesjonalnie rozwiązywać wyzwania stojące przed Polską. Z premedytacją użyłem słowa „profesjonalnie”, bo oczekuję skutecznego działania od ludzi parających się polityką, zarówno w rządzie, jak i w opozycji, zamiast mimowolnego albo czynionego z rozmysłem podburzania ludzi. Przy różnych okazjach domagam się w swoich tekstach wolności dla Polaków, przypominam, że istotą XXI w. jest współpraca, to ona decyduje o powodzeniu lub porażkach rozmaitych zespołów, firm, państw. Muszę przyznać, że nie pamiętałem całego wiersza Staffa. Kiedy przy okazji Narodowego Święta Niepodległości AD 2017 przypomniałem go sobie, byłem zaskoczony, że tak bardzo wiążę go z aktualnymi wyzwaniami. Choć, nawiązując do ostatnich słów poety: odpowiedź na pytanie, czym jest albo czym powinna być Polska, nie jest prosta i oczywista. A może nigdy nie będzie? Świat zmienia się teraz tak szybko. Dlatego właśnie warto dyskutować, słuchać różnych głosów. W żaden inny sposób nie znajdziemy prawdziwej odpowiedzi na pytania o Polskę.

Żyłaś miłością, nie zaś zemsty żołdem, Choć serce twardsze masz niż Flandrii twierdze (…) Ty, broniąc siebie wbrew wszelkiej nadziei, Broniłaś jeno od czarnej rozpaczy Wiary, że wolność, prawo, moc idei Nie jest czczym wiatrem ust, ale coś znaczy. (…) Polsko, nie jesteś ty już niewolnicą! Lecz czymś największym, czym być można: Sobą!

Spis treści

Spis treści schowaj

Pobierz wersję PDF

Ostatnie wydania

Zobacz archiwum wydań