Inline HTML

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez firmę Agencja Wydawniczo Reklamowa WPROST Sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (02-305) przy Al. Jerozolimskich 179 oraz podmioty współpracujące, w tym należące do Grupy Kapitałowej Platformy Mediowej Point Group SA, zgodnie z przepisami ustawy z dnia 29.08.1997 roku o Ochronie Danych Osobowych (Dz. Ustaw nr 133 poz.883) w celu realizacji usług oraz w celach marketingowych. Oświadczam, że jestem świadom, iż przysługuje mi prawo wglądu do moich danych osobowych oraz możliwość ich poprawiania i usuwania.

Takiego stycznia jeszcze nie było

Mamy ledwie początek roku i połowę miesiąca, a w Polsce zdarzyło się tyle, że można by tym obdzielić kwartał. O wielu wydarzeniach piszemy w tym (i poprzednim) wydaniu „Wprost”. Oto ich subiektywny ranking. Najważniejszy był smog. Miałem nadzieję, że okres systemowego trucia z kominów z czasów PRL będzie tylko historią. Okazała się jednak płonna. To samo dotyczy – zachowując proporcje – katastrofy czarnobylskiej, gdy niedoinformowani ludzie byli narażeni na niebezpieczeństwo. Obrazki z lat 80. wróciły, gdy Polacy poszukiwali wiarygodnych informacji na temat tego, co dzieje się za oknem. Na drugim miejscu stawiam kompromitacje, jakie stały się udziałem Ryszarda Petru (hasło: „Madera”) i Mateusza Kijowskiego (faktury na bogato). Nie dlatego, że było to ważne dla państwa, bo nie było. O ile nie doszło do naruszenia prawa, wyczyny obu panów są w sferze publicznej problemem zwolenników Nowoczesnej i KOD. To oni osądzą liderów. Ja przy tej okazji chcę wrócić do bliskiej mi tezy: w polityce czekamy na przełom, a ostre konflikty cechują okres przejściowy. Potrzebujemy zmiany systemu, posłów i ministrów zarządzających i wykonujących zadania, a nie władców. Czy kogoś porusza, z kim dajmy na to prezes Coca-Coli spędził sylwestra? Obyśmy dożyli czasów, gdy podobnie będzie z politykami. De facto Ryszard Petru zachował się jak menedżer. À propos konfliktów: na podium oczywiście wydarzenia w Sejmie, z okupacją na czele. Komentarz wynika z poprzedniego punktu. Posłowie są po to, aby rozwiązywać problemy i tego od nich oczekuję. Bardziej od podchodów w Sejmie martwi mnie deficyt w podpisanym przez prezydenta budżecie, który może wynieść 59,3 mld zł. To ma być polityka prorodzinna – pakowanie dzieci w długi? Jeśli przy kolejnych pokoleniach jesteśmy, to pora na miejsce czwarte – reformę edukacji, pod którą również podpisał się prezydent. Mój stosunek do niej jest podobny jak do poprzednich spraw. W takim kształcie to działanie zastępcze. Potrzebujemy odpolitycznienia, odpaństwowienia oraz większej decentralizacji edukacji. Wesprzyjmy młode pokolenie, a rodzicom zaoszczędźmy nerwów.

US Army w Polsce to mocne miejsce piąte. Kreml szanuje silnych, nie spolegliwych. Polska musi być silna i mieć mocnych sojuszników. Kolejna lokata: zamieszki w Ełku i agresja wobec cudzoziemców w kraju. Na szczęście fala ataków opadła. To potwierdza, że mamy w Polsce przede wszystkim chuliganów, nie rasistów. Co, podkreślam, nie znaczy, że w ogóle nie ma tych ostatnich – tak samo jak w innych krajach. Szczęśliwa siódemka: zwycięstwo Polaków w Turnieju Czterech Skoczni. Optymizm ludzi przekłada się na gospodarkę, dzieci chętniej uprawiają sport i… wystarczy tego wywodu. To uczucie po ostatnim skoku! Końcówka będzie polityczna: Kazimierz Ujazdowski odszedł z PiS. Pamiętam go jako sympatycznego wykładowcę, wydarzenie odnotowuję jako dowód, że istnieje życie poza prezesem. Dziewiątka: satyryczny serial „Ucho prezesa”. Śmiesznie, kulturalnie, i do tego w internecie. XXI w. w najlepszej odsłonie. Dziesiątkę wydarzeń zamyka konflikt wokół Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Można ją lubić lub nie, ale tworzenie na siłę konkurencji jest jak sypanie z helikoptera konfetti dla ministra. Czego nie ująłem w zestawieniu: po pierwsze, wpadki ministra Waszczykowskiego. Daję mu prawo do błędu, choć nie korekty globusa, zobaczymy, co będzie dalej. Po drugie, pominąłem zeznania rzekomej Carycy. Śmiechu było co niemiara, teraz nieco w cieniu, przed sejmową komisją śledczą ds. Amber Gold zeznawała prezes gdańskiego sądu apelacyjnego. Z jakim efektem – zobaczymy. Wspomnę jeszcze, już bez żartobliwego tonu, odejście znanych postaci: Romana Herzoga, który jako prezydent Niemiec w 1994 r. przeprosił Polaków podczas obchodów rocznicy Powstania Warszawskiego, legendarnego dziennikarza sportowego Bogdana Tuszyńskiego, współtwórcę Czerwonych Gitar Jerzego Koselę oraz Zygmunta Baumana, wybitnego naukowca, który wspierał komunistyczny reżim. Polskie paradoksy. Na koniec przysłowie na styczeń. Otóż Tomasz Lis zaliczył „Wprost” do „organów prasowych PiS”. Abstrahując, ile było w tych słowach prawdy: Założył diabeł ornat i ogonem na mszę dzwoni. g

Spis treści

Spis treści schowaj

Pobierz wersję PDF

Ostatnie wydania

Zobacz archiwum wydań