Inline HTML

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez firmę Agencja Wydawniczo Reklamowa WPROST Sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (02-305) przy Al. Jerozolimskich 179 oraz podmioty współpracujące, w tym należące do Grupy Kapitałowej Platformy Mediowej Point Group SA, zgodnie z przepisami ustawy z dnia 29.08.1997 roku o Ochronie Danych Osobowych (Dz. Ustaw nr 133 poz.883) w celu realizacji usług oraz w celach marketingowych. Oświadczam, że jestem świadom, iż przysługuje mi prawo wglądu do moich danych osobowych oraz możliwość ich poprawiania i usuwania.

Yes, yes, yes, czyli spełniony

Anna Gielewska, dziennikarka działu polityka

Premier Donald Tusk wraca do kraju po unijnej batalii budżetowej jako zwycięzca. Odniósł realny sukces polityczny, który może teraz przekuć w wielki sukces PR. To po cichu przyznają nawet jego oponenci.

Oczywiście do beczki miodu dodają łyżkę dziegciu. Że szału nie ma, że diabeł tkwi w szczegółach… Jednak jeśli uda się utrzymać unijny budżet w kształcie wynegocjowanym w Brukseli (prawie 106 mld euro dla Polski), to szef rządu i jego zaplecze mogą otwierać szampana. Do Polski popłynie zapowiedziany przez Platformę Obywatelską w wyborach strumień pieniędzy – choć trzeba się będzie jeszcze napracować, żeby dobrze z nich skorzystać.

Ten strumień może też na nowo ponieść Tuska politycznie, zarówno wewnątrz własnej partii, jak i w wyborach. Tym bardziej że te europejskie już w przyszłym roku. Premier zyskał zaś argument, że jest skuteczny na europejskich salonach. Na dodatek dogonił trendy, bo przebieg szczytu relacjonował emocjonalnymi wpisami na Twitterze. „Yes, yes, yes” – pożyczone od Kazimierza Marcinkiewicza, ale w sam raz na 140 znaków.

a.gielewska@wprost.pl

Spis treści

Spis treści schowaj

Pobierz wersję PDF

Ostatnie wydania

Zobacz archiwum wydań